19.10.2006 Na pytanie Jaki jest Twój sposób na jesienną "deprechę"? padły następujące odpowiedzi: >A coś takiego istnieje?! :) >Jak mam deprechę to biorę tabliczkę czekolady, idę coś zepsuć, słucham głośno muzy i gadam z moimi najlepszymi kumpelami. >Włączam wesołą muzę, śpiewam na cały głos i tańczę (biedni sąsiedzi) =) >Tylko jeden - Coca-cola. Witaj po radosnej stronie życia;) >1.Nie popadać. 2.Lubię jesień. 3.Duży kubek pysznej gorącej czekolady, kilogram dobrych ciastek/słodyczy, koc (ciepły) i książka. >Posłuchać Mandaryny, ewentualnie Iwana&Delfina. >Uczyć się geografii, porozmawiać z psychiatrą, iść do kina! >Myśl o zbliżających się świętach. >Narysować sobie na brzuchu kwiatki i często je odsłaniać. >Nie mam czasu na takie głupoty, ponieważ wciąż się uczę. >Malowanie krajobrazów, kiedy w trakcie słychać super muzykę. >Dużo czekolady!!! I wielkie zakupy!!! >Czytanie książek, uprawianie sportu, zająć się czymś, żeby nie myśleć o tym i nie użalać się nad sobą;) Zjeść coś dobrego, porozmawiać z rodzicami, zakupy. >Zbieram kasztany, rysuję, układam puzzle. >Rozmowa z przyjaciółkami, duuużo słodyczy, nowe ciuchy, słuchanie LOSTPROPHETS, malowanie i rysowanie + MTV:) >Zrobić porządek w pokoju, zapalić aromatyczną świeczkę, poczytać fajną książkę, powróżyć sobie lub wziąć gorącą kąpiel i napić się herbatki. >Jem 1kg czekolady, ubieram się w najlepsze ciuchy, maluję się i idę na spacer parku, gdzie czytam romans. A potem do północy gram na kompie. >Trzeba się uczyć, dużo uczyć, uczyć i jeszcze raz uczyć! Lub znaleźć sobie chłopaka na pocieszenie:) >Jak wracam do domu, włączam kaloryfer, kładę się do łóżeczka, jem czekoladę i popijam herbatą. No...jeszcze oczywiście TV. >Cóż po prostu usiąść z dobrą książką w ręku i zapomnieć o całym świecie, bądź pograć melancholijne melodie na fortepianie. TO JEST TO. >Kimono - spanie. >Jeść, jeść i jeść, a potem popaść w jeszcze głębszą depresję, gdy przybędzie mi kilogramów. >Na jesienną deprechę słucham FERGIE, BLACK EYED PEAS, RIHANNA, PINK I KELLY CLARKSON. >Co?! Na jaką deprechę? Ja nigdy nie mam DEPRECHY!!! |