14.10.2011 Niby ci nasi nauczyciele zwyczajni, a jednak (nie)(nad)zwyczajni. I te ich dni w pracy, w naszej szkole, niby monotonne, a jednak okazuje się, że wcale nie! Dzisiejsza uroczystość z okazji Dnia Nauczyciela dała temu dowód. Już od samego początku dnia pracy, widzieliśmy korytarzem idące postaci pedagogów, które już przed siódmą przestępowały progi pokoju nauczycielskiego, by tam być zaskoczonymi widokiem swoich... sobowtórów! I to starannie kopiujących ich ruchy. Nie było innego sposobu, jak tylko sprawdzić za pomocą testu składającego się z pytań dotyczących nauczycieli, kto jest prawdziwym (po kolei) matematykiem, anglistą i geografem. Kiedy już wszyscy nauczyciele zasiedli prze stole w pokoju, do dzieła przystąpiła powołana na ten tylko jeden dzień Sekcja Kelnerska SU, która uraczyła zebranych ciastkami i sokiem grejpfrutowym. Kiedy smakowano produkty pracy cukierników, w pokoju rozległo się pukanie - to pierwsze uczennice przyszły ze swoimi ważnymi potrzebami. W związku z faktem, że było jeszcze ciemno i nauczyciele dobrze nie widzieli na oczy, musieli rozpoznawać uczennice po głosie. Po czym niesforni profesorowie na wieść o nieobecności s.Dyrektor zaczęli się obrzucać śmieciami, w wyniku czego strącono klucz od toalety do śmietnika. A kiedy potrzeba naturalna przyszpiliła dwóch z nich, zaczęli na wyścigi grzebać w śmieciach, by dobiec na czas to WC. W toalecie kolejna niespodzianka - ducha z mauzoleum objawia się i nie daje spokoju. Trzeba było go oczywiście przegonić, a jedynym sposobem na to był pojedynek z marą na wiedzę. Wygrany oczywiście przez mądrych pedagogów. To był piękny początek, jedna godzina, zwykłego-niezwykłego dnia z życia naszych drogich nauczycieli!